Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Luty1 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj9 - 4
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2017, Marzec4 - 1
- 2016, Wrzesień7 - 0
- 2016, Sierpień6 - 0
- DST 15.00km
- Teren 13.00km
- Czas 00:30
- VAVG 30.00km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Monstrum
- Aktywność Jazda na rowerze
25. Burzliwa przygoda
Środa, 24 maja 2017 · dodano: 24.05.2017 | Komentarze 0
Juwenaliowy klimat czuć po prostu wszędzie, tak samo jak towarzyszącą mu woń alkoholu. Ja dla odmiany postanowiłem iść na przekór corocznej tradycji studentów (morda w błoto) i wybrałem aktywność fizyczną w formie długiej, wymagającej rowerowej wycieczki. Pogoda była zadowalająca, więc nawet nie było nad czym się zastanawiać, tylko czym prędzej atakować pobliski las. Tuż po wjechaniu do boru zaczął padać deszcz. Jednak mżawka mi nie straszna, nie przejąłem się tym, a mój wcześniej obrany cel (50 km po lesie) wciąż promieniście mi przyświecał. Nagle usłyszałem grzmot. Jestem odrobinę przewrażliwiony na punkcie burzy, gdyż w poprzednie wakacje przeżyłem bliskie spotkanie z piorunem, który do dziś sprawia, że na samą myśl moje ciało się elektryzuje i niejednokrotnie spędza mi to sen z powiek. Deszcz rozpadał się na dobre, a ja schowałem się w chaszczach z nadzieją, że pogoda zaraz się unormuje. Grzmoty były coraz głośniejsze i coraz bliższe. Bez namysłu wsiadłem na mój wierny rower i pognałem ile sił prosto do domu. W połowie leśnej trasy Thor ponownie uderzył swoim potężnym młotem w nordycką tarczę, aż zaiskrzyło w formie pioruna, a dźwięk niósł się przez wiele mil. Wspomnienia wróciły, a strach dodał mi sił. Naciskałem na pedały mocniej, jechałem szybciej, a wszechobecne błoto sprawiało, że łańcuch rzęził coraz głośniej i nieprzyjemniej. Po chwili znalazłem się już w ciepłym akademiku. Od zawsze powtarzam, że mógłbym być meteorologiem. Podczas prognozowania pogody jest 50% szans - będzie padać, albo nie będzie. Jedno jest pewne - nigdy nie ufaj prognozie i obserwuj otaczające cię warunki! Zdrowy rozsądek to podstawa.

Cały ubłocony, ale szczęśliwy jak dziecko

Cały ubłocony, ale szczęśliwy jak dziecko