Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2018, Luty1 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj9 - 4
- 2017, Kwiecień1 - 1
- 2017, Marzec4 - 1
- 2016, Wrzesień7 - 0
- 2016, Sierpień6 - 0
- DST 28.50km
- Teren 19.00km
- Czas 02:30
- VAVG 11.40km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Monstrum
- Aktywność Jazda na rowerze
23. Smolne Piece
Poniedziałek, 15 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 0
Piękna pogoda dała dziś o sobie znać bardzo wyraźnie. Nie sposób było nie skorzystać z takiej okazji, szczególnie że pojawił się kolejny pretekst do rozruszania jednośladu - test amortyzowanej sztycy. Wojaż ten nabrał jeszcze większych kolorów, a wręcz blasku, gdyż towarzyszem podróży była moja serdeczna koleżanka z bialskiego AWFu - sprinterka Katarzyna. Obydwoje lubimy, gdy wiatr smaga nam włosy przy dużych prędkościach, lecz dziś wybraliśmy wariant rekreacyjny, a wręcz spacerowy. Palec na mapie wskazał miejsce - Smolne Piece. Kasia zaufała moim umiejętnościom nawigacyjnym i ruszyliśmy w drogę.

W szczerym lesie natrafiliśmy na miejsce, obok którego nie dało przejechać się obojętnie

Niby proste słowa, a tak głęboki sens

Wieloaspektowy drzeworyt


Po drodze mijaliśmy miejscowość Jaźwiny. Katarina rozpoznała to miejsce, gdyż całkiem niedawno eksplorowała ten teren.
Smolne Piece dumnie widnieją na mapie obok Jaźwin, lecz w terenie ciężko było je zlokalizować. Jak się później okazało, kolonia ta liczyła zaledwie kilka starych domów. Pokrążyliśmy chwilę po okolicznych dróżkach i udało się w końcu dotrzeć w wyznaczone wcześniej miejsce.

Po wnikliwej analizie nazwy miejscowości, Smolne Piece mogą mieć związek ze starą smolarnią. Ten rodzaj zakładu produkcyjnego zwykle lokalizowany był w lesie, w którym z nieużytków drzewnych w procesie prażenia pozyskiwano smołę i otrzymywano terpentynę lub alkohol metylowy. Po drodze natrafiliśmy na osmoloną konstrukcję, która przypominała podziemny piec. Jak widać, Kasia zawsze jest głodna przygód i bez wahania pobiegła sprawdzić owe miejsce. Spuentowała to krótko i na temat: "skoro ja jestem taka malutka, to może ja bym tu zamieszkała?". Pomysł dość odważny i oryginalny. Jednego jestem pewien - w miejscu tym na pewno nie byłoby jej zimno.

W szczerym lesie natrafiliśmy na miejsce, obok którego nie dało przejechać się obojętnie

Niby proste słowa, a tak głęboki sens

Wieloaspektowy drzeworyt


Po drodze mijaliśmy miejscowość Jaźwiny. Katarina rozpoznała to miejsce, gdyż całkiem niedawno eksplorowała ten teren.
Smolne Piece dumnie widnieją na mapie obok Jaźwin, lecz w terenie ciężko było je zlokalizować. Jak się później okazało, kolonia ta liczyła zaledwie kilka starych domów. Pokrążyliśmy chwilę po okolicznych dróżkach i udało się w końcu dotrzeć w wyznaczone wcześniej miejsce.

Po wnikliwej analizie nazwy miejscowości, Smolne Piece mogą mieć związek ze starą smolarnią. Ten rodzaj zakładu produkcyjnego zwykle lokalizowany był w lesie, w którym z nieużytków drzewnych w procesie prażenia pozyskiwano smołę i otrzymywano terpentynę lub alkohol metylowy. Po drodze natrafiliśmy na osmoloną konstrukcję, która przypominała podziemny piec. Jak widać, Kasia zawsze jest głodna przygód i bez wahania pobiegła sprawdzić owe miejsce. Spuentowała to krótko i na temat: "skoro ja jestem taka malutka, to może ja bym tu zamieszkała?". Pomysł dość odważny i oryginalny. Jednego jestem pewien - w miejscu tym na pewno nie byłoby jej zimno.